polski express: “Wskazujemy nową perspektywę”
Na portalu polskiexpress.ie ukazał się artykuł poświęcony pracy Fundacji Barka w Irlandii:
“O trudnym powrocie do godności, wzajemnej pomocy oraz nowym centrum wsparcia osób bezdomnych – z Dagmarą Szlandrowicz z Fundacji BARKA, rozmawiała Anna Paś.
– Fundacja Pomocy Wzajemnej „Barka” powstała w 1989 roku w odpowiedzi na rosnące problemy społeczne okresu transformacji. Dziś działacie nie tylko w Polsce, ale prowadzicie działalność pomocową w Wielkiej Brytanii, Niemczech, w Afryce. Jakie cele przeświecają Waszej działalności?
Fundacja Barka powstała w ’89 roku we Władysławowie pod Poznaniem, gdzie został założony pierwszy dom wspólnoty Barka. Od tego czasu działalność Fundacji rzeczywiście bardzo się poszerzyła i wychodzi już szeroko poza granice nie tylko Wielkopolski, ale i Europy. Celem Barki od samego początku była wzajemna pomoc. I tę wzajemność należy bardzo mocno podkreślić. Nie myślę tu tylko o tym, że pomagając sami coś otrzymujemy, wzrastamy, uczymy się, stajemy się odpowiedzialni. Wzajemność to także przekazywanie tej pomocy innym. Kto sam doświadczył trudności, problemów i wsparcia w poradzeniu sobie z nimi, ten najlepiej pomoże innym.
– Działalność Fundacji Barka opiera się na prostym, a skutecznym pomyśle: aby pomóc drugiemu człowiekowi, musimy sprawić, by poczuł się ważny i potrzebny. Dlaczego sama pomoc bezdomnym nie wystarczy, a zachęcacie ich do pracy w Waszych ośrodkach, na farmie, wśród innych potrzebujących?
Nie zachęcamy. To, że część osób mieszkających we wspólnotach – domach Barki, zostaje w nich na dłużej, mimo że mogliby z powodzeniem żyć i pracować samodzielnie, wynika zawsze z ich chęci albo raczej potrzeby. Stają się po pewnym czasie, liderami – biorą odpowiedzialność za poszczególne działania, prowadzą przedsiębiorstwa społeczne, uczą innych, tworzą grupy wsparcia, pracują w Barkach w Londynie, Hamburgu, Utrechcie, Hadze czy Dublinie. Czasami, jak sami mówią, spłacają swój „dług” wdzięczności, jaki mają wobec tych, którzy im kiedyś pomogli.
– W Irlandii, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, lokalne władze oraz organizacje pomocowe w niewielkim stopniu radzą sobie z problemem bezdomności wśród obcokrajowców. Jak duża jest skala tego problemu i dlaczego pomoc Barki okazała się dla dublińskiego ratusza niezbędna?
Bezdomność w obcym kraju to zwykle także problem uzależnienia, braku pracy, zerwanych kontaktów z rodziną, trudności w porozumiewaniu się i lęku o jutro. Nie wierzmy w to, że ktokolwiek mógł w sposób samodzielny wybrać bezdomność jako styl życia. Jest to zbiór różnych okoliczności, nieszczęśliwych przypadków, albo pewnych skłonności. Tymczasem każdy człowiek powinien mieć możliwość wyboru. Powinien wiedzieć, że poza tym życiem, które prowadzi ma jeszcze inne możliwości. I tę perspektywę trzeba mu pokazać.
Barka została zaproszona przez irlandzką organizacje charytatywną Mendicity Institution, która w Dublinie prowadzi centrum dzienne, wydające codziennie kilkadziesiąt posiłków dla potrzebujących. To właśnie Mendicity, bezradne wobec rzeszy bezdomnych z krajów Europy Wschodniej, jako pierwsze zaalarmowało Barkę. Samorząd Dublina również uznał, że pomoc Barki jest niezbędna.
– Jak praca Barki i Waszych liderów wyglądać będzie w Dublinie na co dzień?
Będziemy pracować codziennie w centrum, o którym mówiłam, a także wieczorami w hostelu dla bezdomnych migrantów.
– Problem bezdomności jest problemem złożonym, często brak dachu nad głową to efekt końcowy poważniejszych problemów, jak alkoholizm, narkomania, kłopoty z prawem… Jakiego rodzaju pomoc i wsparcie oferuje Barka w Dublinie?
Można nas znaleźć w Centrum Mendicity, przy Island Street. Napisać maila: Dagmara.szlandrowicz@barka.org.pl lub zadzwonić do nas: 0868 396 271.
Barka dla osób w najskrajniejszych sytuacjach, organizować będzie powrót do kraju, do Barki, lub do podobnych organizacji. Dla tych, którzy są w stanie poradzić sobie w Dublinie, zorganizujemy Centrum Ekonomii Społecznej, pomagające w pozyskaniu i utrzymaniu zatrudnienia.
Rozmawiała: Anna Paś